Jak pokazało zebranie sołeckie w miejscowej Szkole Podstawowej, planowana obwodnica Klucz wciąż budzi niemałe kontrowersje. Spornym punktem jest przebieg trasy, która w obecnej wersji ma przebiegać w sąsiedztwie Pustyni Błędowskiej.
Planowana budowa obwodnicy Klucz
Spotkanie, które miało charakter konsultacji społecznych, zgromadziło ponad 80 osób. W jego trakcie swoje argumenty przedstawiali zarówno zwolennicy aktualnego projektu obwodnicy, jak i jego przeciwnicy.
Zgodnie z planami ma ona przebiegać w ciągu DW 791, omijając Klucze i sąsiadując z obszarem Pustyni Błędowskiej. Projekt zamierza realizować Województwo Małopolskie. Jego celem, oprócz upłynnienia ruchu, jest także odciążenie centrum gminy i zmniejszenie ruchu samochodów ciężarowych na ulicach Bolesławskiej i Zawierciańskiej.
W obecnej wersji obwodnica miałaby swój początek w okolicy zakładów przemysłowych zlokalizowanych w Kluczach-Osadzie. Koniec wyznaczono zaś przy skrzyżowaniu DW 791 z Drogą Powiatową nr 1095K.
Kwestia środowiskowe – w obronie obszarów cennych przyrodniczo i turystycznie
Dla części mieszkańców przebieg trasy jest jednak nie do zaakceptowania. Jest to związane z wyznaczeniem biegu obwodnicy przez – zdaniem przeciwników budowy – najatrakcyjniejsze i najcenniejsze obszary przyrodnicze w gminie. Droga ma powstać przynajmniej w części w granicy Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd oraz obszaru Natura 2000 Pustyni Błędowskiej.
W związku z tym przygotowano petycję, którą podpisało ponad 3500 osób z gminy i spoza niej. Przeciwnicy obwodnicy w jej obecnej formie podkreślają, że inwestycja doprowadzi do degradacji krajobrazu. Przekonują, iż stanowić ona będzie zagrożenie dla zwierząt i ich siedlisk. Spowoduje również wzrost poziomu hałasu w okolicy. To zaś obniży walory turystyczne gminy oraz przyczyni się do zniszczenia cennych przyrodniczo terenów.
Problemy mieszkańców Klucz
Swoją własną petycję – o przyspieszenie prac nad obwodnicą – wystosowali także zwolennicy inwestycji. Chodzi przede wszystkim o mieszkańców ulicy Bolesławskiej oraz Zawierciańskiej. Argumentują oni zwiększeniem poziomu bezpieczeństwa oraz odciążeniem ruchu przy ich zabudowaniach, zwłaszcza w kontekście pojazdów ciężarowych. Skarżą się na brak możliwości wyjazdu z własnych posesji, a także podkreślają, iż w tym rejonie dochodzi do wypadków.
Istotne dla mieszkańców jest także to, że obecnie wykorzystywany szlak tranzytu wiodący przy ich domach miał mieć charakter tymczasowy i od początku planowano budowę obwodnicy. Ze względu na brak środków inwestycja opóźniła się jednak o więcej niż 20 lat. W całej sprawie znaczenie ma także fakt, że inwestorem jest województwo małopolskie. I to właśnie z budżetu wojewódzkiego droga ma powstać. Koszt inwestycji jest zaś szacowany na aż 80 mln zł.
Debata, która wywołuje emocje
Oponenci budowy wskazują jednak, że lepszy byłby inny wariant z obwodnicą od papierni wzdłuż torów do Jaroszowca i Pazurka. W tym wypadku koszty budowy wyniosłyby jednak niemal dwa razy więcej (ok. 150 mln zł) niż w aktualnie planowanym wariancie. Co więcej w tej wersji trasa byłaby łącznikiem między DW 791 i DW 783. Bieg drogi wojewódzkiej nr 791 pozostałby niezmieniony, a to oznaczałoby brak możliwości wprowadzenia ograniczenia tonażu na ulicach Bolesławskiej i Zawierciańskiej, przez co tiry i tak mogłyby tędy jeździć. Co więcej, koszty budowy musiałyby zostać pokryte z budżetu gminy, a to mogłoby oznaczać kolejne lata w oczekiwaniu na realizację inwestycji. Spór wokół budowy obwodnicy wywołuje duże emocje. Z jednej strony na szali jest dobro środowiska i walory turystyczne. Z drugiej strony jest komfort i bezpieczeństwo mieszkańców, a także usprawnienie infrastruktury drogowej. Znalezienie rozwiązania, które uszanuje argumenty obu stron, może nie być łatwe. Jest to więc spore wyzwanie dla samorządowców. Czas decyzji w tej sprawie dopiero jednak nadejdzie.